Etnolog ze specjalizacją antropologii kulturowej, od kilkunastu lat podróżuje po świecie starając się go poznać i choć trochę zrozumieć. Patrzy, dziwi się i zadaje mnóstwo pytań. Cały czas się też uczy. Rzeczy praktycznych, przyjemnych, zupełnie niepotrzebnych i czasami niemiłych. Po powrocie dzieli się swoimi doświadczeniami, wiedzą i umiejętnościami. Od 2007 roku realizuje projekt Opowiadamy o świecie - www.opowiadamyoswiecie.pl gdzie prowadząc warsztaty opowiada o ludziach, ich kulturze i życiu. W wolniejszym czasie pisze też etnologiczne teksty m.in dla magazynu Kontynenty, Podróże, N.P.M.. Współorganizuje festiwal Święto Herbaty w Cieszynie. A ostatnio jeśli akurat nie pilotuje z Horyzontami wypraw rowerowych po Bałkanach, to coraz częściej przemierza Polskę z jurtą prowadząc w niej warsztaty i herbaciarnię ze smakami świata. Warto odszukać jurtę na jakimś festiwalu, żeby skosztować herbaty doprawionej rozmarynem, lawendą, nagietkiem, pokrzywą i kwiatami polnej koniczyny. Albo po protu wybrać się na rowerową wyprawę na Bałkany i posłuchać jego opowieści.
Ciągle ciekawy świata. Podróżami od dzieciństwa zarażała go Mama nauczycielka, organizując wyjazdy po Polsce. Pasja do odkrywania pozostała do dziś. 20 lat temu po raz pierwszy opuścił Europę udając się koleją transsyberyjską do Mongolii, a następnie Uaz-em przez pustynię Gobi, kończąc w Chinach. Przez kolejne lata wielokrotnie odwiedzał najróżniejsze zakątki Azji, na dłużej lub krócej, nie zapominając o zwiedzaniu rodzimego kontynentu. W międzyczasie studiował turystykę i pracował w korporacjach telekomunikacyjnych. Pasjonat snowboardu i nurkowania. Kolumbia była jego pierwszym krajem odwiedzonym w Ameryce Południowej i jak się okazało była strzałem w 10.
Pasja do gór i podróży zrodziła się jeszcze w czasach technikum, kiedy to Tatry stały się jego drugim domem. Studiował inżynierię chemiczną, ale to rower stał się jego prawdziwym środkiem wyrazu. Już od komunii towarzyszył mu jednoślad, a pierwszym poważnym rowerem był „góral”, który był dodatkiem do zdanej matury – ten model służy mu do dziś, sprawdzając się na każdej trasie. Oprócz roweru, jego drugą pasją jest bieganie, które pozwala mu utrzymać formę i jeszcze bardziej docenić otaczający go świat. Jako przewodnik rowerowy łączy miłość do natury z pasją do eksplorowania nowych ścieżek. Zawsze stara się uchwycić piękno przyrody, zanurzyć w chwilach spokoju i kontemplacji podczas jazdy. Na co dzień pracuje jako handlowiec, co sprawia, że doskonale radzi sobie w kontaktach z ludźmi – łatwo buduje relacje i potrafi dostosować się do oczekiwań każdego uczestnika wyprawy.
Fotograf i miłośnik Afryki. Członek Związku Polskich Fotografów Przyrody. Prowadzi projekt "W drodze na najwyższe szczyty Afryki", którego celem jest zdobycie najwyższych szczytów w każdym z 56 afrykańskich krajów. Za konsekwencję w realizacji projektu podczas XIX edycji Kolosów (największego festiwalu podróżniczego w Polsce) otrzymał wyróżnienie w kategorii WYCZYN ROKU 2016. Organizował wyprawy i trekkingi na Kilimandżaro i Mount Meru w Tanzanii, Mount Kenya w Kenii, Rwenzori w Ugandzie, Karisimbi w Rwandzie, Mount Heha w Burundi, Sapitwa Peak w Malawi, nienazwany wierzchołek w górach Mafinga Hills w Zambii, Pico de Sao Tome na Wyspach Św. Tomasza i Książęcej, Konigstein w Namibii, Otse Hill w Botswanie, Ras Dashen w Etiopii, Jebel Toubkal w Maroku, Mount Cameroon w Kamerunie oraz Mont Bengoue i Mount Iboundji w Gabonie. Odwiedził 18 afrykańskich państw. Organizuje pokazy podróżnicze w całej Polsce, za które otrzymywał nagrody podczas festiwali podróżniczych w Łodzi, Środzie Wielkopolskiej i Poznaniu. Teksty i zdjęcia publikował w magazynach Podróże, Poznaj Świat, NPM i All Inclusive. Organizuje wyprawy na afrykański kontynent. Uczy się języka Suahili. Kolekcjonuje afrykańskie maski. Prowadzi strony internetowe: www.szczytyafryki.pl oraz www.facebook.pl/SzczytyAfryki
Aby wstępnie poznać ludzi i ich środowisko, warto pozostać w jednym miejscu przynajmniej przez dwa lata – żeby móc porównać ze sobą, choćby dwa pełne cykle pór roku. Idea ta urodziła się podczas niekończących się podróży stopem po Europie. Na początku zamiłowanie do wody, wzmocnione studiami o kulturach śródziemnomorskich, pchnęło na Baleary. Jako marynarz na jachtach żaglowych opiekowałem się grupami turystów, a jesienią i zimą oprowadzałem małe grupki po górach Majorki i opustoszałym wybrzeżu Minorki. Zawiało także między rybaków i poławiaczy przegrzebek, ale to już na północny na Kanale La Manche. Zamiłowanie do nart i gór wypchnęło na dłużej do Norwegii a następnie do Gruzji. Symbioza lasu i rzek zwabiła na granicę angielsko walijską – na skrzyżowanie majestatycznej rzeki Severn i rzeki Wye (Afon Gwy) do prastarego las Dean. Koordynowałem tam pracą wolontariuszy w czarującym ogrodzie, oraz organizowałem piesze wędrówki po wybrzeżu Walijskim, górach Brecon Beacons oraz samym lesie Dean. Morze Śródziemne przyciągnęło ponownie na zapomniany Półwysep Salentyński, żeby razem z włoskimi partnerami rozwijać turystykę rowerową dla osób niedowidzących i niewidomych. Od trzech lat mieszkam w rodzinnym Krakowie i dojrzewam do kolejnej zmiany środowiska. W między czasie goszczę przyjaciół z poznanych krain i zapoznaję ich z perełkami Małopolski.